Perspektywa Agi.
-No już dobrze, dobrze. Bardzo się cieszę. Muszę zadzwonić do Miśka i jeszcze w domu posprzątać, a jeszcze zakupy zrobić. Mam nadzieje, że umiesz gotować? To pojutrze, o której po Ciebie przyjechać? -Słowotoku dostał Zbychu.-Zadzwonię jeszcze do Ciebie, bo lekarze nie powiedzieli nic konkretnego.-Odpowiedziałam i uśmiechając się dodałam-I oczywiście, że umiem gotować.
Przegadaliśmy jeszcze kilka godzin o wspólnym mieszkaniu i naszych zainteresowaniach. Zbyszek również opowiedział mi trochę o swoim przyjacielu Miśki, czyli Michale Kubiaku. Niestety po tych paru godzinach wspólnej rozmowy mnie mieli zabrać na badania kontrolne, a Zbyszek musiał wracać, ponieważ miał jutro z samego rana trening, a trener będzie zły, jeżeli Z. Się na nim nie pojawi się.
-Do zobaczenia, piękna – powiedział Zbyszek na odchodne i pocałował mnie delikatnie w usta.
-Ja? Piękna? Żartujesz sobie. Do zobaczenia. Jedź ostrożnie.-Powiedziałam i delikatnie się uśmiechnęłam na wspomnienie pocałunku.
-Tak Ty śliczna. –Odpowiedział i poszedł w kierunku wyjścia ze szpitala.
Po badaniach wreszcie wróciłam do Sali, w której leżałam. Przypomniałam sobie, że muszę zadzwonić do mojej siory. Ojojoj trzeba przygotować się na kazanie, ale co tam raz się żyje. Wybrałam odpowiedni numer telefonu i czekam..
-Halo?-Usłyszałam głos sis.
-No czeeeść. –Powiedziałam
-Aga? To naprawdę Ty? Nie mogę uwierzyć. –Wypaplała Gaba.
-Tak, to ja. A co Ty własnej siostry nie poznajesz? –Zapytałam.
-No dobrze, przepraszam. A co się kryje za twoim telefonem –przejrzała mnie szybko
-Oj no, bo miałam wypadek i leżę od jakiś dwóch dni w szpitalu. –Powiedziałam szybko na jednym wydechu.
-COOOOOO? I NIC MI NIE POWIEDZIAŁAŚ? AGNIESZKO MARIO TOMCZAK SZYKUJ SIĘ NA MÓJ PRZYJAZD. – Wrzasnęła moja siostra tak mocno, że musiałam odłożyć telefon od ucha abym nie ogłuchła.
-Ale nie możesz przecież Ty mieszkasz w Szczecinie to kawał drogi do Wawy –powiedziałam.
-No nie do końca w Szczecinie. Opowiem Ci wszystko jak przyjadę. Do zobaczenia –powiedziała szybko.
-Pa –odpowiedziałam zdezorientowana.
Ups… mamy problem – pomyślałam. Przecież Zbyszek nie wie, że mam wql siostrę, a na dodatek siostrę bliźniaczkę. Jutro będzie wesoło. –Pomyślałam i położyłam się zmęczona spać.
W tym samym czasie u Zbyszka.
Perspektywa Zbyszka.
-Hej –powiedziałem-No siema stary –odpowiedział smętnie Misiek
-Co jest ? – Zapytałem kumpla
-Monika mnie zdradzała – odpowiedział
-Przykro mi stary.-Odpowiedziałem w szoku
-E tam. A mi nie jest wcale przykro w końcu doszedłem do wniosku, że jej nie kochałem. Tylko zabolało mnie to, że mnie zdradziła i to nie pierwszy raz.-Powiedział Misiek
-Aha-odpowiedziałem jak robot
-A, co Ty taki wesoły byłeś dzisiaj?-Zapytał zaciekawiony Michu
-Abopoznałemsuperzajebistądziewczynęiwłaśniedzisiajzaproponowałemjejżebysiędonaswprowadziła.Mamnadziejężeniemaszmitegozazłe—powiedziałem z prędkością karabinu maszynowego. Misiek rozdzielał po kolei wyrazy i po jakiejś minucie powiedział –Wow..
Uśmiechnięty poszedłem do swojego pokoju i gdy tylko położyłem się na łóżku Morfeusz porwał mnie w swoje objęcia. A miałem bardzo piękny sen o niebieskookiej blondynce.